Uzdrowienie stosunku do swojego ciała wbrew pozorom jest jedną z najważniejszych rzeczy na ścieżce życia i rozwoju każdego człowieka.

„W zdrowym ciele zdrowy duch”. Wielu ludzi jednak o tym zapomina. W naszym cywilizowanym społeczeństwie wielu ludzi dawno już zapomniało o duchowej istocie naszego ciała. Dla wielu ludzi najważniejsze się stało to, żeby ciało było ładne i to na miarę społecznych wyobrażeń na temat piękna ciała. Salony kosmetyczne, solaria, siłownie itp. pełne są kobiet i mężczyzn chcących pięknie wyglądać i mieć ,,idealne”ciało. Wielu ludzi uzależniło się od tego tak bardzo, że jeżeli ich ciało nie spełnia społecznych standardów piękna i atrakcyjności to zaczynają się czuć gorsi od innych. Oprócz dyskomfortu, jaki wiąże się z takim myśleniem i złym samopoczuciem w umysłach tych ludzi zradza się oczekiwanie na krytykę z ust innych ludzi a nawet na otwarty atak. Nawet jeżeli krytyka związana z ciałem nie wydarza się w życiu takiego człowieka, to samo oczekiwanie na krytykę i atak nastawia człowieka wrogo do otaczającego go społeczeństwa. ,,Oni mi tego nie powiedzą, że źle wyglądam, ale na pewno tak myślą” – to typowy przykład myślenia takiego człowieka.

Przez to, co napisałem nie chcę dać do zrozumienia, że salony kosmetyczne, solaria czy siłownie są złe i należy ich unikać, ale uważam, że nie należy ich traktować jako źródła, które sprawia, że stajemy się piękni i czujemy atrakcyjni i wartościowi.
Z pewnością nie raz zaobserwowaliście w waszym otoczeniu kobiety piękne i zgrabne, ze wspaniale zrobionym makijażem i bardzo dobrze ubrane. Z pewnością nie brakuje również i mężczyzn, dla których wygląd jest najważniejszy i temu jest podporządkowane wszystko. Wyobrażenie prawdziwego mężczyzny,,piękny, dobrze zbudowany, przystojny, dobrze ubrany itd. popycha wielu mężczyzn do skrajnych działań, które w rzeczywistości ich niszczą. W swoim czasie, kiedy też uprawiałem sport i chodziłem na siłownię trenował tam ze mną młody chłopak. Był tak zbudowany, że wyglądał jak trzech takich jak ja. Wszyscy, którzy chodzili na siłownię podziwiali go i bardzo mu zazdrościli jego potężnie zbudowanej sylwetki. Pewnego dnia chłopak ten przestał chodzić na siłownię. Okazało się, że leży w ciężkim stanie w szpitalu. Miał na wykończeniu wątrobę, ponieważ okazało się, że od lat brał silne i niebezpieczne dla zdrowia sterydy. Lekarze nie dawali mu wielkich szans na przeżycie, gdyż jego wątroba praktycznie już nie pracowała.
Plagą wielu ludzi jest to, że co prawda na pierwszy rzut oka wyglądają atrakcyjnie,, jest na czym oko zawiesić”. W bliższym kontakcie czuć u nich dziwną pustkę, która od nich bije. Ludzie ci zapomnieli o swoim wewnętrznym pięknie – o swojej duszy!!!.

Bez piękna wewnętrznego ciało jest tylko chwilowym, pięknym opakowaniem, które tylko na pierwszy rzut oka będzie atrakcyjne, jednak w bliższym kontakcie z taką osobą, zawsze będzie nam czegoś brakowało.

Kiedy człowiek dba o swoje wnętrze, to zaczyna z niego bić niesamowita pozytywna energia, która sama w sobie czyni go atrakcyjnym. Wielu ludzi jest takich, którzy oprócz cielesnej atrakcyjności mają w sobie jeszcze to ,,coś”.

Czy to oznacza, że żeby być atrakcyjnym i mieć to ,,coś” to trzeba zaprzestać działań pielęgnacyjnych związanych z ciałem i zająć się tylko duchem?. Moim zdaniem absolutnie nie!.
Istnieje jednak wiele praktyk, które rozpowszechniają taki pogląd wśród ludzi. Istnieje wiele praktyk takich jak np.: ascetyzm, gnoza, niektóre odłamy chrześcijaństwa i buddyzmu a nawet jogi, które uczą, że można oświecić się albo osiągnąć wyzwolenie lub jedność z Bogiem (uniwersalną energią wszechświata) tylko poprzez rezygnację z materii. Taki pogląd rozwija tylko niechęć do materii, w tym również do własnego ciała fizycznego. Niechęć ta powoduje, że coraz mniej lubimy nasze ciało i podchodzimy do niego coraz bardziej obojętnie. Niektórzy ludzie boją się zaangażować w dbanie o swoje ciało, ponieważ wierzą, że działanie takie może uwięzić ich tutaj w materii a przecież oni robią wszystko żeby się z niej wyrwać. Niektórzy z tych ludzi posunęli się jeszcze dalej i doszli do wniosku, że tylko poprzez znienawidzenie materii ( w tym swojego ciała) wyzwolą się z jej ograniczających więzów i osiągną duchowe wyzwolenie.

W efekcie rozwijamy niechęć do naszego ciała, która jest przyczyną złego samopoczucia, frustracji i niechęci do siebie. To wszystko powoduje, że zaczynamy się czuć coraz gorzej ze sobą. Praktyki takie powodują także zaniżenie samooceny, co powoduje, że zaczynamy się czuć coraz bardziej nieatrakcyjni i gorsi od innych.

Umysł kształtuje ciało, w którym będzie zamieszkiwał na miarę wyobrażeń, które ma o ciele i w które wierzy. Jeżeli ktoś uważa, że atrakcyjność jest niemoralna, nieczysta, niepotrzebna, przeszkadzająca w osiągnięciu ważniejszych celów np.: duchowych, to umysł zrobi wszystko żeby tak było.
Ludzie skrajnie rozwijający w sobie niechęć i nienawiść do swojego ciała mają duże szanse odrodzić się w ciałach zdeformowanych i kalekich. Wielu z ludzi z ułomnościami ciała fizycznego to istoty, które w zaawansowany sposób urzeczywistniły swój negatywny stosunek do siebie i swojego ciała.
Tom właśnie brak akceptacji i szacunku jest powodem wielu naszych problemów fizycznych i cielesnych i nie ma nic wspólnego z duchowym wyzwoleniem!!!

Kreować można i w drugą stronę – wiele pięknych i pociągających kobiet, które odreagowywałem miało z kolei wyobrażenia wyniesione z poprzednich wcieleń, które mówiły o korzyściach wynikających z posiadania pięknego i zdrowego ciała. Kobiety, które w przeszłości były kapłankami w świątyniach doskonale pamiętały, że nie mogły reprezentować sobą byle czego. Inne zaś pamiętając, że w haremach, w których były piękno liczyło się i to bardzo. To dzięki niemu można było zwrócić uwagę władcy haremu na siebie a dzięki temu wiele więcej uzyskać. Wiele kobiet do dziś z powodzeniem wykosztuje te mechanizmy w biznesie. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie piękne kobiety wykreowały swoje piękno dzięki programom wyniesionym z poprzednich wcieleń, gdyż wiele kobiet ma po prostu zdrowy stosunek do siebie i swojego ciała.

W praktyce terapeutycznej istnieje coś takiego jak ,,mowa ciała”.
Ciało fizyczne ściśle współpracuje z ciałami energetycznymi. Dzięki temu poprzez to, jak się przejawia możemy wiele się dowiedzieć o każdym człowieku jak i o sobie samym. Najlepszym tego przykładem są dzieci. Inną postawę ciała mają, kiedy chcą nam zakomunikować to, że są niezadowolone, inną, kiedy są radosne i się cieszą, a jeszcze inną, kiedy chcą czegoś od nas.

Ciało jest wspaniałą ,,kopalnią informacji”, która podpowiada nam, co jest nie tak i warto by było zmienić a co jest ok.

Niewłaściwe myślenie i postępowanie prędzej czy później zacznie produkować negatywne efekty.
Pojawiające się dolegliwości zawsze są swoistego rodzaju ostrzeżeniem a zarazem informacją, że coś jest nie tak i trzeba to zmienić w naszym życiu.
Np.: ludzie chorzy na nerwicę poprzez swoje dolegliwości dostają informacje, że muszą zmienić swój emocjonalny stosunek do wielu spraw, bo inaczej ciało i psychika będą coraz bardziej na tym cierpiały, a to zawsze wiąże się z coraz poważniejszymi konsekwencjami.

Kiedy negatywne wzorce są tak silne, że zaczynają wywoływać dolegliwości lub choroby, trzeba pamiętać, że tabletka nie wystarczy. Trzeba zmienić siebie a konkretnie swoje nawyki i sposób myślenia oraz funkcjonowania!!!. Wielu ludzi jednak o tym zapomina. Tabletka nie uwalnia od złych nawyków, które niszczą ciało i zdrowie.

Przykładem jest np.: choroba alkoholowa. Człowiek uzależniony od alkoholu nieraz cierpi z powodu przepicia i kaca. Wielu z nich bierze środki farmaceutyczne mogące zneutralizować odczuwanie skutków przepicia. I cóż z tego, jak człowiek taki rano leczy kaca a po południu znów pije?

Kiedy traktujemy się z miłością, kiedy kochamy i szanujemy siebie, to szanujemy również nasze ciało, gdyż jest ono częścią nas. Umysł nastawiony na to, by szanować ciało, kreuje takie sytuacje, które są korzystne dla ciała. Taki człowiek zawsze trafia na zdrowe pożywienie, odpowiednie kosmetyki, wygodne ubrania itd. Skutki naszej kreacji są zawsze wprost proporcjonalne do naszego nastawienia a umysł równie łatwo kreuje rzeczy pozytywne jak i negatywne.

Pozytywne nastawienie otwiera nas na doświadczanie pozytywnych skutków i jest to możliwe również w ciele pod warunkiem, że jest w tym wszystkim akceptacja i szacunek dla ciebie i swojego ciała. W ciele też idzie doświadczać wiele wspaniałych duchowych doznań i rozkoszy. Odkryli to już dawno mistrzowie kamasutry i tantry, czyli sztuki świadomego kochania. Kiedy ciało i duch harmonizują ze sobą człowiek promienieje, gdyż harmonia powoduje, że człowiek czuje się szczęśliwy i zadowolony. Kiedy miedzy ciałem i duchem istnieje harmonia, to właśnie wtedy człowiek jest w stanie doświadczyć wiele oświecających stanów. Wiedzą o tym ci, którzy się już otworzyli na taką harmonię i pozwalają na to, by zaistniała ona w ich życiu. Wiedzą o tym również ci, którzy doznali już,,oświecenia”. Wielu oświeconych po oświeceniu żyje dalej w formie cielesnej i w niczym im to nie przeszkadza.

06/10/2004