Osobiście odczuwam i doświadczam tego, że to, co spożywamy ma duże znaczenie i tym samym wpływ na całe nasze jestestwo, czyli oddziałuje na organizm na wielu poziomach.
Zwłaszcza osoby rozwijające się (świadome – przebudzone), bardzo mocno potrafią odczuć owe działanie, tzn. im większa świadomość i rozeznanie w świecie energii – tym większa wrażliwość oraz odczuwanie siebie i otaczającego świata tzw., sensytywność.
Rozwój duchowy jest w dużej mierze procesem budowaniem zaufania do siebie, do świata oraz ogólnie można by rzec otwierania się na działanie energii subtelnych, odczytywanie ich, gdyż wszystko jest polem informacyjnym, skutkiem – efektem tego procesu jest także duże uwrażliwienie na bodźce wszelkiego typu – oczywiście także na to, co spożywamy.
Człowiek w procesie ewolucji wykształcił wiele przydatnych narzędzi oraz pomysłów na przygotowanie posiłków, pominę tutaj oczywisty fakt, jakim jest umiejętność posługiwania się ogniem.
Dla wielu mało znaczące jest to, co spożywa, jednak dla istot świadomych to już zupełnie inna sprawa.
Tutaj znaczenie ma niemalże wszystko: jakość myśli, co znajduje się w otoczeniu, z kim się przebywa, jaką pracę wykonuje, w co ubiera a także, co spożywa, w dużej mierze to wszystko jest oczywiście wynikiem nastawienia oraz czystych intencji względem siebie, co jest efektem podnoszenia swojej świadomości oraz pracy nad sobą samym w wielu dziedzinach ludzkiego przejawiania się w materii.
W wielu publikacjach prasy ezoterycznej poruszany jest wątek odżywiania, promuje się w owych dietę wegetariańską tzn. bezmięsną.
Dlaczego?
Otóż dlatego, że w procesie ewolucji człowiek stał się istotą samoświadomą oraz obdarzoną wyobraźnią i na dodatek Prawem Wolnej Woli, co to oznacza w praktyce, nic innego jak fakt możliwości podejmowania decyzji oraz wyborów na podstawie przeżyć, doświadczeń oraz wyciągania z tego wniosków,
czas na wnioski:
Pozwolę sobie zacytować w tym miejscu znanego z wielu publikacji oraz znajomości tematu „podróżnika astralnego” Arthura E. Powell:
„Dla czytelnika będzie chyba oczywiste, że ciało mentalne zbudowane z cięższych odmian materii mentalnej łatwiej będzie reagować na myśli pospolite i niskie niż na subtelne. Ciężkie pożywienie i napoje przyczyniają się do prymitywnego składu ciała mentalnego. Pokarmy mięsne, alkohol, tytoń, są szczególnie szkodliwe dla ciał: fizycznego, astralnego i mentalnego. Podobnie ma się sprawa ze wszystkimi narkotykami…………………………….
Co więcej, ciało fizyczne odżywiane mięsem i alkoholem jest po otwarciu wyższej świadomości szczególnie skłonne do zachorowań; choroby nerwowe należy faktycznie przypisać temu, że wyższa świadomość usiłuje się przejawiać za pośrednictwem ciał, które są zablokowane produktami mięsnymi i zatrute alkoholem”
cytat pochodzi z książki „Ciało mentalne” – Arthur E. Powell
Stare, chińskie przysłowie brzmi:, …”co jesz, tym się stajesz”…
Oczywiście pomimo tego, że jest to dużym uproszczeniem, to jednak zawiera w sobie ogromną mądrość zwracając uwagę na fakt wibracyjnych zdolności wszystkiego, co nas otacza w tym pożywienia oczywiście oraz fakt tego, że wszystko zawiera zakodowaną informację i jest owej nośnikiem oraz oddziaływania tych informacji na struktury ożywione i nieożywione.
Duże znaczenie w naszych rozważaniach na temat tego, że korzystniejszą formą odżywania się jest dieta bezmięsna to fakt tego, że zwierzęta posiadają ciało astralne a więc odczuwają strach, lęk a także w tym ciele kodują wzorce także z ostatnich sekund i/lub godzin życia, a to, w jakich warunkach są zwierzęta hodowane oraz ubijane, najczęściej urąga to określeniu: „człowiek, to brzmi dumnie” a wręcz nie ma z tym nic wspólnego, wielu nie ma tego świadomości a także nie chce takiej wiedzy posiadać, prawdopodobną przyczyną tego stanu jest brak świadomości lub wygoda.
Z moich obserwacji – wglądów wynika, że koniunkturę odżywiania się mięsem napędzają istoty mało świadome, (zmanipulowane, często z wzorcami braku dostatku), które pogrążają się w niskich wibracjach śmierci.
Wielce prawdopodobnym jest fakt, że wokoło takich istot aż roi się od bytów astralnych i to niskowibracyjnych i mocno odczuwam, że brak świadomości jest powodem całego tego aktu terroru na zwierzętach – bo czy świadoma istota z pełną premedytacją i wolną wolą, świadomie i celowo będzie zaniżała swoje wibracje i odbierała życie innym stworzeniom – istotom?
Pytanie oczywiście retoryczne.
Poszerzanie swojej świadomości jest bardzo ważnym aktem własnej woli i wymaga nie lada odwagi, aby stawić czoła meandrom własnej psyche i rozpuścić to, co niepożądane, czyli także pewne wzorce dotyczące odżywiania się, na co ma bezpośredni i pośredni wpływ wychowanie oraz otoczenie – środowisko, w którym żyjemy lub wychowywaliśmy się.
Na nasze wibracje, samopoczucie i ogólny stan zdrowia, harmonii – równowagi, czyli doskonałej witalności wpływa dosłownie wszystko, co się znajduje w naszym otoczeniu oraz to, jak z tym otoczeniem rezonujemy, tzn., w jakie relacje z owym wchodzimy.
Odżywianie jest dla wielu sposobem utrzymania witalności, zdrowia i ogólnej harmonii, pominę tutaj stosownym milczeniem sam fakt tego, że są istoty, które odżywiają się praną i światłem.
Wiadomo, że ostatnimi czasy jakość pożywienia ulega degradacji, stosowanie sztucznego nawożenia i to głównie roślin zamiast ziemi prowadzi do wyjałowienia samej ziemi oraz produktów na niej uprawianych, co w efekcie znacznie zaniża wibracje produktów spożywczych.
Współczesne sposoby konserwacji także pozostawiają wiele do życzenia.
Jest na to oczywiście znakomity sposób, albo uprawiać samemu warzywa i owoce, co w warunkach wielkomiejskich bywa dla wielu kłopotliwe i/lub przede wszystkim oczyszczanie – energetyzowanie posiłku w trakcie owego przygotowywania i/lub bezpośrednio przed samym spożyciem.
Reasumując: wskazane przez mistyków różnych epok i czasów diety – wykluczały produkty pochodzenia zwierzęcego a tym samym zachęcały do spożywania produktów pochodzenia roślinnego, chociażby ze względu na znacznie korzystniejszą dla istot tzw. boskich czystych wibracji, którą owe produkty posiadają.
Mam takie odczucie – wgląd, że każdy na swojej ścieżce przechodzi przez etap oczyszczania swojego organizmu z wszelkich toksyn, bez tego niemożliwe jest niejako podnieść swoje wibracje a co za tym idzie osiągnąć pełnię.
Istotne jest przemyśleć i/lub przemedytować temat, gdyż jest to ważnym krokiem na ścieżce świadomego rozwoju.
Warto jeszcze zacytować Lwa Tołstoja:
„Dopóki istnieją rzeźnie, dopóty pola walki istnieć będą„.
Wegetarianizm jest sprawdzianem na człowieczeństwo. I chociaż większość ludzi nie zabija czynnie, to jednak codziennie spożywa mięso. Dieta oparta w głównej mierze na mięsie jest powszechnie uznanym sposobem odżywiania się. Jedzący mięso nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo cierpiało zwierzę zabite na ich posiłek.”
Sławny lekarz dr J.H. Kellog powiedział:
„Kiedy spożywamy wegetariański posiłek, nie musimy obawiać się, na jaką chorobę umarło nasze jedzenie, a to czyni posiłek radosnym!”
Teraz kilka porad dla tych wszystkich gotowych do diety wegetariańskiej:
najważniejsze to spożywać dużo różnego rodzaju kasz ( 70 % ogólnej diety ),
następnie warzywa ( 25 % ) + dodatki ( 5 % ) zioła, przyprawy.
Komuś ze znajomością tajników „medycyny chińskiej” i gotowania w/g pięciu przemian z łatwością przyjdzie osiągnąć równowagę w organizmie.
Dość istotnym elementem składającym się na całość, jeżeli chodzi o odżywanie się jest sposób, w jaki to się odbywa.
Każdy kęs powinno żuć się w jamie ustnej, co najmniej pięćdziesiąt razy (niektórzy świadomi żują jeden kęs nawet do stu pięćdziesięciu razy i nie jest to żaden żart),
w jamie ustnej następuje pierwszy – wstępny proces trawienia, zachodzą tam także procesy energetyczne niezwykle istotne dla dalszego przebiegu przyswajania pokarmu.
Proszę sobie wyobrazić ile dodatkowej energii otrzymuje posiłek – pokarm podczas żucia, ten proces ma także na celu zwiększenie uwagi na tym, co się w danym momencie dzieje, czyli na jedzeniu (energia podąża za uwagą).
Wszystko to przemawia za świadomym odżywianiem się, w ten sposób dostarczy się odpowiedniej ilości energii dla organizmu – jestestwa, aby doskonale funkcjonować w świecie materii jak i ducha.
Sprawdza się tutaj powiedzenie:
„W zdrowym ciele, zdrowy duch”
Podczas spożywania posiłku warto zadbać o miłe otoczenie oraz spokój, zaprzestać jakichkolwiek czynności, dobrze jest wyłączyć telefon, wyłączyć telewizor, puścić nastrojową muzykę, np. klasyczną, zapalić świece itp.
Wszystkie te czynności, czyli stworzenie odpowiedniego nastroju spowodują duże rozluźnienie doprowadzając do lepszego ukrwienia narządów wewnętrznych, co z całą pewnością zwiększy i przyspieszy procesy trawienne a żołądek odwdzięczy się po tysiąckroć.
Temat odżywiania się jest niezwykle obszerny i poruszyłem tym artykułem tylko pewne aspekty owego, które w moim odczuciu są dość istotne dla wszystkich tych pragnących kroczyć ścieżką świadomego rozwoju duchowego.
Niejako pewne sprawy rozświetlić, zaznaczyć, być może nawet mocno poruszyć, aby zachęcić do w temacie głębokich przemyśleń.
pozdrawiam serdecznie
ALOHA – GREEN994