Ostatnim razem zakończyliśmy naszą opowieść na ostatnich trzech znakach w pierwszym rzędzie (aettirze) runicznym. Gwoli przypomnienia powiem, że pierwszy rząd z jednej strony opisuje powstanie Kosmosu zgodnie z duchem mitów i legend, z drugiej zaś strony stanowi opis pierwszej fazy wykształcania się dojrzałej osobowości człowieka.
Drugi rząd stanowi dopełnienie koła kosmicznego istnienia. To co zostało stworzone przez Boga, zostaje teraz nazwane przez człowieka. Nazwa stanowi o realności istnienia świata, bez nazw świat pozostałby nieprzejawiony, ukryty i niewidzialny, bowiem niedostępny dla umysłu, który wyodrębnia każdą jego część z pierwotnej całości. Świat nazw jest zatem światem człowieka – runy jego językiem, choć takim samym językiem może być dla badacza sanskryt, liczby, tarot inne. W drugim rzędzie znaków człowiek o wykształconej w pełni osobowości wyrusza w drogę powrotną – o ile świat dotychczas rozwijał się w swej różnorodności, a człowiek –wcielony Bóg zagubił siebie w jego zmiennym charakterze, o tyle teraz podjęte zostaje dzieło scalania Kosmosu i powrotu do punktu wyjścia, określanego mianem Sądu Ostatecznego, Panowania Niebios itp. Dzieło to dokonuje się poprzez człowieka i w człowieku. Każdy z nas chcąc czy nie uczestniczy w tym procesie, a zatem nawet nieświadomie podąża drogą duchową , za sprawą własnej niewiedzy niekiedy niwecząc własne lub cudze wysiłki, ale i dokonując heroicznych czynów.
Znakiem otwierającym drugi rząd jest runa zwana Eihwaz (Iwaz, Eoh) co dosłownie oznacza „cis”, trujący krzew będący symbolem śmierci i odrodzenia. Dzieje się tak za sprawą specyficznego sposobu wzrostu cisów, które z wciąż obumierającego rdzenia drzewa wypuszczają nowe pędy. Cis jest symbolem kosmicznej osi, pnia Yggdrasilla, Drzewa Światów, umieszczony – co warto zauważyć – w bezpośrednim sąsiedztwie znaku Jeran, symbolizującego cykl. Właśnie cykl i środkowa oś są kluczowymi pojęciami dla zrozumienia kosmogonii i filozofii Skandynawii. Z górnego bieguna osi płynie niebiańska energia zasilająca świat, przenikająca go i objawiająca się w postaci pór roku, faz księżyca, pór dnia i nocy. Energia ta napędza świat i znika w Studni Hvergelmir – u podnóża światów, w krainie Niflhellheim. Stamtąd jednocześnie wypływa w kierunku powrotnym i dąży ku niebiosom, jako soki świętego drzewa. Z tego powodu Iwaz jest symbolem tego co spina i łączy- wystarczy porównać z kształtem klamer na ścianach budynków z cegieł. Ale symbol ten jest także związany z głęboką zimą, konkretnie z okresem Yule – dawnego festiwalu obchodzonego od 20 do 31 grudnia. Pozostałością czego są nasze święta Bożego Narodzenia. W czasie Yule dochodziło do zmartwychwstania, ponownych narodzin boga słońca i jasnego ciepła. Cis zamienił się w choinkę, ale wciąż mieszka w naszych domach. Symbolizuje ten poziom uniwersalnego życia, który zawsze pozostaje aktywny, który nigdy się nie kończy, nawet gdy świat w około umiera. W największej ciemności rodzi się nowe światło – tak jak powracają dłuższe, letnie dni od momentu zimowego przesilenia 24 grudnia. W wędrówce człowieka Iwaz odpowiada Nieświadomości z cyklu bohaterskiego. W pełni wykształcona osobowość jest odziana w wiele warstw przeważnie całkowicie zasłaniających jego wewnętrzną naturę. Jest to czas w życiu, kiedy wydaje się nam, że nasz światopogląd okrzepł, że wykształciliśmy swoje zdanie na większość tematów, kiedy gotowi jesteśmy do „dorosłego życia”, nieświadomi że przygoda dopiero się zacznie. W istocie to moment każdego przyjęcia jakiejś biegunowej postawy, jakiegoś poglądu na świat. To moment, o którym marzyliśmy jako dzieci – aby być dorosłym, by móc robić to czego nie było nam wolno. Teraz doszliśmy do tego wymarzonego punktu, znajdujemy się na progu zmian. Świat dążąc do uzupełnienia naszej połowiczności, rozliczy nas z każdego przyjętego spojrzenia na świat. W cudownym ogrodzie dopiero co osiągniętego błogostanu pojawia się – niczym biblijny wąż – wysłannik nieświadomości, przynosząc informację o tym co odrzuciliśmy, zapomnieliśmy lub czego wyparliśmy się budując nasze JA. Tym razem ukazuje nam się to jako coś potrzebnego, niezbędnego do dalszego życia, jest w jakiś sposób dla nas atrakcyjne. Bohater – książę usłyszał o swej księżniczce. Z tego właśnie powodu cis oznacza ciemność, śmierć, zatrzymanie aktywności jako okres zwrotny w życiu. Innymi znaczeniami jest droga duchowa, początek działań doskonalących, cierpliwość i samodyscyplina. Symbolizuje człowieka, który zbiera się w sobie by sprostać zadaniu, o którym jeszcze niewiele wie, za wyjątkiem tego, że musi je wykonać. Cechy cisu – elastyczność, wytrzymałość, siła i samodyscyplina będą niezbędne, by doprowadził swą wędrówkę do końca. Mówi się o nim też, że oznacza odejście od wszystkiego co do tej pory było znane, lęk przed tym co nieznane, wtajemniczenie, pracę ze sobą, doskonalenie. Jest też synonimem różdżki maga i broni zarazem. Właśnie symbolika broni jest tu niezmiernie ciekawa. Wiadomo bowiem powszechnie, że ludzie wschodu unikają wyciągania broni w innym wypadku niż rozlew krwi. Broń stanowi jednak też symbol naszej gotowości do działania, łącząc się ze stanem umysłu. Iwaz to cnota cierpliwości – ten kto nie umie czekać, ma umysł napięty, często zbyt szybko podejmuje działanie niwecząc efekt.
Jak pamiętamy z wędrówki bohatera mitycznego następnym stadium jest Wezwanie do wyprawy. Odpowiada mu runa Pertho ( Perdo), symbolizująca czarę z której wypływają energie przeznaczenia. Do momentu aż zostaną dostrzeżone pozostają nieznane. Pertho to czas w życiu kiedy zdecydowani podjąć ryzyko podążenia drogą inną niż wszyscy, drogą własnego serca otrzymują specjalną wskazówkę – uczą się dostrzegać synchronię zdarzeń. Pertho podobne jest do rysunku ucha – zmysłu uznawanego w wieku kulturach za rozwijany duchowo najpóźniej , tak jak umiejętność wsłuchiwania się w świat. Pertho jest runą dobrych omenów, znaków pomyślnych dla tych którzy potrafią je odczytać. Jest to też znak karmy, wynikania przyczynowo skutkowego, co sprawia, że nasze życie postrzegamy jako determinowane poprzednimi czynami lub losem zapisanym zanim się urodziliśmy. Tak czy inaczej w ideogramie możemy też dopatrzyć się rysunku płodu jako symbolu nowej części naszej osobowości, która rodzi się w znanym świecie. Z Pertho związana jest Iduun – Bogini wiecznej młodości, naszej zdolności do ciągłego przyswajania nowych treści, ale też Nerthus – Bogini Ziemi, Wielka Macierz, rodząca wszystkie możliwe zdarzenia. Jeśli chcemy zrozumieć pertho, musimy patrzeć nań jak na kubek do gry w kości, z którego może wypaść każda suma oczek, a my mamy nań wpływ o tyle o ile trzymamy go w ręku. Właśnie dlatego pertho zachęca do podejmowania ryzyka, sprzyja hazardowi i wygranym uzyskanym inaczej niż poprzez pracę i dziedziczenie. Słowo Pertho oznacza „drzewo owocowe”- co daje kilka dodatkowych implikacji. Jak pamiętamy bohater może wezwanie przyjąć albo odrzucić. Wówczas jego życie albo będzie przypominało jabłoń obsypaną kwieciem i owocami, albo uschnięty kikut pozornego bezpieczeństwa. Ludzie usiłujący obudzić moc pertho we własnym wnętrzu często szukają ratunku w hazardzie, sportach ekstremalnych lub po prostu narażaniu życia. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na symbolikę pertho jako magicznego kotła, ważnego atrybutu bóstw i postaci mitycznych, symbolizującego macierz tworzącej się rzeczywistości, omphalos – pępek świata w aspekcie punktu przez który przepływają wszelkie energie.
Dziś to wszystko. Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się ponownie , życzę miłej lektury i