Każdy człowiek marzy o tym, by być zaradny, samodzielny i niezależny. Również Ci, którzy próbują zmienić swoje życie. O samodzielności najbardziej jednak marzą chyba ci, którzy całe życie byli zależni od kogoś, albo od czegoś i doświadczali związanych z tym ograniczeń.
Kiedy człowiek czuje się niezaradny to najczęściej jest to spowodowane ograniczającymi przekonaniami o sobie, oraz o swoich nieograniczonych możliwościach. Taki człowiek po prostu nie wierzy w siebie, wierzy natomiast w ograniczenia, jakie stawia przed nim świat. Pamiętajmy o tym, że umysł podświadomy zawsze potwierdza poprzez materializację zdarzeń to, w co wierzymy. Jeżeli wierzymy więc w ograniczania, to umysł podświadomy będzie prowokował i materializował różne sytuacje w naszym życiu, które potwierdzą nam to, w co wierzymy. Wielu ludzi poddaje się, kiedy w ich życiu materializują się ciągle te same ograniczenia, albo z biegiem czasu nawet większe.
Człowiek taki przyjmując, że jego ograniczenia są realne i dla niego nie do zmienienia zaczyna używać innych możliwości, by przeżyć, albo coś osiągnąć w swoim życiu. Są to najczęściej manipulacje. Często tacy ludzie tworzyli na przestrzeni dziejów różne z pozoru piękne i szlachetne przekonania np.: o obowiązku pomagania bliźnim, niezależnie od czegokolwiek, o obowiązku pomagania członkom swojej rodziny, niezależnie od tego czy dany członek rodziny sam jest w porządku czy nie – nawet, jeżeli np.: nic nie robi i chodzi codziennie zachlany to pamiętaj o tym, że to jest twój rodzic i dlatego mu się od ciebie należy miłość i wszelka pomoc. No cóż, wielu ludzi na tym świecie walczy o przetrwanie i wielu z nich kieruje się przy tym zasadą, że każdy sposób jest dobry by swój cel osiągnąć.
Przyjrzyjmy się jednak tym ludziom bliżej. Przecież stosowanie takich gier i manipulacji wymaga nieraz olbrzymiej zaradności z ich strony.
Dlaczego więc tak jest, że w działaniach życiowych ludzie ci wykazują się niezaradnością a w manipulowaniu wykazują się zaradnością i dużą nieraz skutecznością?. Otóż, dlatego że ludzie ci wierzą w własną niezaradność w działaniach życiowych, natomiast w działaniach z wykorzystaniem manipulacji wierzą, że im się bardziej poszczęści.
Gdyby człowiek był autentycznie niezaradny, to nie udawałoby mu się osiągać czegokolwiek w żadnym działaniu – nawet w manipulacjach. Manipulacje jednak, choć w pewien sposób są wyrazem zaradności, mają zawsze negatywne skutki uboczne, które prędzej czy później dopadają właściciela. Często płacona cena jest bardzo wysoka i bolesna!!!.
Często to właśnie płacona cena prowokuje ludzi do tego, by zastanowić się nad swoim życiem i swoimi działaniami, oraz poszukania praktycznych sposobów, by to zmienić. Wbrew temu, co niektórzy ludzie sobą reprezentują, każda istota ( nawet zwierzęta) jest zaradna, ponieważ wszyscy jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Bóg jest zaradny i nieograniczony. My również jesteśmy zaradni i nieograniczeni, choć nie każdy jest tego świadom i nie każdy na dzień dzisiejszy potrafi z tego skorzystać.
Czy można być zaradnym i być daleko od Boga i intuicji?
Moim zdaniem można. Po pierwsze kontakt z Bogiem nie polega na uzależnieniu się od Niego i tworzeniu nowych przekonań podszytych strachem, że najmniejsze oddalenie od Boga zapoczątkuje katastrofę w wielu dziedzinach życia. Bóg nas kocha i pomaga nam niezależnie od tego, czy jesteśmy na niego otwarci bardzo czy trochę mniej.
Jednak życie na własną rękę bez intuicji i Boskich inspiracji powoduje, że często nasze pomysły są nie dokońca trafione i czasami nie przynoszą tych skutków, jakich oczekujemy. Wielu ludzi boi się jednak poddać Bogu i Jego prowadzeniu, ponieważ kojarzą to z utratą wolności i możliwości robienia tego, co chcą robić.
Poddawanie się Bogu to nie to samo, co życie z wymagającymi rodzicami. Bóg nie będzie nam narzucał tego, co mamy robić, bo On uznał to dla nas za najlepsze, a czego nie – niezależnie od tego czy nam się to podoba, czy też nie.
Otwieranie się na Boże inspiracje wiąże się z poznawaniem Boskich propozycji związanych z naszym życiem. Propozycje te zawsze uwzględniają poznanie i wykorzystanie naszych ukrytych zdolności i predyspozycji, jakie mamy w sobie. Propozycja ta nie wiąże się z obowiązkiem i przymusem przyjęcia jej – nikt nas do tego nie zmusi.
Moim zdaniem zanim wyrazimy na ten temat jakąkolwiek opinię warto spróbować i zobaczyć, jak to jest, kiedy pozwalamy
Bogu działać w naszym życiu. Próba nie jest czynem ostatecznym i zawsze ją można cofnąć, jak się komuś nie spodoba.
Ze swojej strony mogę jedynie dodać, że opłaca się powierzyć Bogu całe swoje życie. Ja to zrobiłem i w ogóle nie żałuję. Dawne kłopoty już się skończyły i wcale nie czuję się ograniczony Bożym prowadzeniem. Wręcz przeciwnie – to właśnie Boże prowadzenie otwiera każdego dnia przede mną coraz większe perspektywy lepszego życia, zgodnego z najwyższym dobrem. Bóg zawsze podsuwa wspaniałe rozwiązania naszych życiowych spraw – często są to takie rozwiązania, na które sami nigdy byśmy nie wpadli.
Wiara w siebie i otwartość na przyjmowanie Bożych ( intuicyjnych) inspiracji jest podstawą zaradności i skutecznych działań wielu ludzi. Nie ma ludzi wybranych. Każdy może otworzyć się na Boże prowadzenie niezależnie od tego, co robił i jaki był w przeszłości. Bóg nam wybacza i kocha nas bezgranicznie w każdym momencie i w każdym momencie chce nam pomóc. Od nas tylko zależy, czy przyjmiemy Bożą pomoc, czy też nie.
17/05/2004